film Hitchcocka na poziomie. Nie dorównuje dawnym dziełom, ale trzyma fason i tak widać w nim ręke mistrza... Dziś takich filmów się już nie robi...
Dla mnie dobry, ale nie bardzo dobry. Hitchcock się powtarza w tym filmie. Znów mamy bohatera, który został wrobiony i który musi udowodnić, że jest niewinnym człowiekiem. "Szał" jest ciekawy, ma kilka świetnych momentów, ale jako całość nie sprawia rewelacyjnego wrażenia. Solidna produkcja i nic więcej.
Jak to jest z tymi ,,głowami filmwebu"???
Powyżej dwóch użytkowników ,,odznaczonych" podwójnym symbolem, jeden pisze, że to ostatni film p. Alfreda a drugi tego nie dementuje? Czy takie ,,szlachectwo" nie zobowiązuje ?
Otóż ostatnim filmem Mistrza suspensu jest ,, Intryga rodzinna" z 1976 roku i jest to na szczęście film dużo lepszy niż ten tu omawiany.
Ten jeśli zasługuje na na jakieś wyróżnienie to, że jest jego najbardziej niesmacznym dokonaniem(scena gwałtu i ta w ciężarówce zupełnie nie pasująca do ,,charakteru pisma " jakim się Hitchcock posługiwał).Przewidywalny na poziomie pokazywanej historii, przewidywalny na poziomie dialogów, szkoda!
Good night and good luck, esforty.
4/10
A rzeczywiście: ostatni film Hitchcocka na poziomie! tak- napisano co ja odczytałem jako próbę nie zaliczenia mistrzowi wspomnianej,, Intrygi rodzinnej". Dziękuję za przywołanie do porządku i przepraszam Albertino i La Pier za tę kalumnię.
Ale do reszty mego wpisu jestem mocno przywiązany ( choć nie krawatem) i .. ukłony, esforty
Zdarza się. Z resztą nie polemizuję, bo seans jeszcze przede mną :). Pozdrawiam.