Oglądałem ten film niedawno, ostatni raz widziałem go jakieś 10 lat temu.
Teraz spojrzałem na niego z innej perspektywy. Przede wszystkim jest brutalny jak na tamte lata. Scena na ciężarowce z trupem jest mocna. Może trochę przesadzam ale trochę mnie te scena zaskoczyła. Poza tym czarny humor jest tu wspaniały. Jest tez odwrócenie motywu, śledzimy poczynania zbrodniarza. Polecam, jeden z lepszych filmów mistrza.
Rękami i nogami podpisuję sie pod tą wypowiedzią. Byłoby 10, gdyby nie bezmyślne wkopanie się pana Ruska poprzez podrzucenie rzeczy Babs głownemu bohaterowi. Było do przewidzenia, że go dorwą, bo i sekretarka z agencji i kelnerka z przydroznego zajazdu go widziały. Tak więc 9,5/10, bo "Szał" lepszy jest dla mnie nawet od "Liny". PS. Kulinarne sceny komiczne nie do zapomnienia. :))