Czy to zamierzone igranie słowem? Że niby nakręcanie jak sprężyny? Czy też niezręczność tłumaczenia? Obstawiam to pierwsze.
Nie mam pojęcia, gdzie ten film obejrzeć.
Sam "Szał" podobał mi się, choć Hitchcock to taka mać, z której piło mleko dużo szczeniąt, więc jego niektóre filmy blakną po jakimś czasie, gdyż były...